piątek, 30 stycznia 2015

K jak Kultura sportu ;-)

Cześć!
W tym roku województwo dolnośląskie zaczęło ferie najwcześniej, bo już 15 stycznia 2015r. Oczywiście Mazowieckie też zaczęło. Ale ja nie o tym....
 Wiadomo, że jak ferie zimowe to na nartach. A gdzie najbliżej i najfajniej? Gdzie i śniegu pod dostatkiem i nie utkniemy w kolejkach do kolejki? W Austrii!!!!
Jest gdzie poszaleć, dużo śniegu, dużo tras, dobrze przygotowane trasy, ceny karnetów- prawie jak w Polsce a noclegów - do wyboru do koloru. Można znaleźć nocleg już od 20 E za noc od osoby, ale są i hotele full wypas pod wyciągiem za 200/300 E :-) na co kogo stać....
Jest tez wiele atrakcji w trakcie i po szaleństwach (apres-ski). Są tacy co jeżdzą na nartach zjazdówkach, na biegówkach, można na snowbordzie, można na spadochronie - naprawdę duży wachlarz możliwości.

O Austrii i jej urokach zimą i latem polecam portal Austria po polsku. Dużo ciekawych wiadomości i zdjęć, dużo aktualności.
https://www.facebook.com/do.austrii.po.polsku


Tutaj dochodzę do tego o co mi chodziło. Otóż niektórzy będąc na wyczekanych wakacjach głupieją. Mają"świra", żeby wstawać skoro świt (6 rano!!!). Już o 8 jadą pod wyciąg oddalony o 20km (bo tam więcej tras ) i jeżdżą od pierwszego wjazdu kolejki do ostatniego zjazdu, czasem rezygnując z przerwy na lunch (obiad, cokolwiek nawet kawę/herbatę) czyli bite 8 godzin na nogach (nartach)!. Zwykłe trasy już nie wystarczają - na niebieskiej jeżdzić to obciach, na czerwonej to nic wielkiego a na czarnej to najfajniej. Ale ski routy to jest to co wzbudza u nich dreszcz emocji i adrenaliny. W dwie osoby nie ma  tego fun'u. Najlepiej wciągnąć w to całą grupę, łącznie z dziećmi. Szczyt nieodpowiedzialności. Po całym dniu padnięci, bez życia, dumnie opowiadają o swych wyczynach i .... o tym, że pokolenie młody 30/40 latków to uprawia sporty rózne. Bo pokolenie naszych rodziców nie uprawia i nie uprawiało żadnych sportów tak jak tutaj w Austrii czy w Niemczech. Bo nie było Kultury sportu! A teraz jest ! KULTURA SPORTU.

Bo teraz młody yappi nie idzie do teatru czy opery, filharmonii,na wystawę-bo jak kultura, to kultura sportu. Są uzależnieni w pracy od adrenaliny, a po pracy jedyną dawkę emocji i rywalizacji dać może tylko sport- i to w wersji extremalnej.
I to ma być urlop? Czy to jest wypoczynek?
Własne zdanie zawsze trzeba mieć.  Niezależność, własność, poczucie własnej wartości, kultury i inteligencji.
Moje JA to nie TWOJE JA.
Do przemyślenia dla wszystkich.
 I kilka moich fotek, z mojej perspektywy wypoczynku:







środa, 21 stycznia 2015

Koty black&white (Filemon i Bonifacy).

Witajcie!
Dzisiaj byłyśmy z córką na warsztatach z Powertex w Kreaterii.
Dzięki Pani Honoracie powstały takie oto ciekawe kociska oraz "kamienne serca".